Bezduszne zachowanie kuracjuszy w "Sanatorium miłości"! Widzowie nie kryją zgrozy po tym, jak potraktowali Stefana
Szósty sezon „Sanatorium miłości” dostarcza widzom silnych emocji. Zachowanie uczestników wywołało nowe oburzenie widzów. Wszystko przez historię Stefana. Jak traktują go kuracjusze?
Kim jest Stefan z "Sanatorium miłości"?
W 6. sezonie „Sanatorium miłości” nie brakuje smutnych i wzruszających historii. Szczególnie porusza życiorys Stefana. Uczestnik programu TVP od pięciu lat jest wdowcem. Po śmierci żony przeszedł załamanie. Jego małżeństwo trwało 40 lat i zaowocowało aż pięciorgiem dzieci. Mężczyzna podkreśla, jak ważna jest dla niego rodzina, jednak chciałby znaleźć kogoś, przy kim nie czułby się już samotnie.
Przez całe życie pracował jako spawacz, najpierw w stoczni w Gdyni, później na kolei. Prywatnie uwielbia sport i ruch. Jeździ na motorze i rowerze, podróżuje. Uwielbia taniec. Ma też ukochanego pieska za towarzysza. Niestety jego życie skrywało niezwykle smutny sekret, związany z jego żoną, przeczytacie o tym poniżej.
Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" się pokłócili na wizji! Powód taki, że aż się zrobiło przykro Gorąco w "Sanatorium miłości". Dwie kuracjuszki zazdrosne o jednego mężczyznę. Padły obelgi"Sanatorium miłości": historia Stefana
Stefan z „Sanatorium” bardzo kochał swoją żonę. Jednak życie z tą kobietą nie należało do łatwych, ponieważ była uzależniona od alkoholu. Uczestnik programu popłakał się na widok wspólnych zdjęć ze zmarłą ukochaną.
Piła wszystko, tylko denaturatu nie. Piła całe życie. Nie mogliśmy na nią znaleźć żadnego sposobu, choć namawialiśmy ją z córkami na odwyk – wyznał w programie Stefan.
Pomimo wielu trudności i smutków tylko raz pomyślał, by odejść od żony. Kobieta obiecała wtedy przestać pić, jednak potrwało to tylko dwa tygodnie. Zmarła dwa miesiące po powrocie do nałogu. Od tego czasu Stefan sam opiekował się ich dziećmi. Teraz odważył się na udział w „Sanatorium miłości”, jednak kuracjuszki nie są nim zainteresowane.
Nie dostał żadnej czekoladki, a do wszystkich wspólnych aktywności jest wybierany jako ostatni. Teraz miarka się przebrała, a widzowie nie kryli oburzenia i łez po tym, jak grupa potraktowała Stefana. Co się wydarzyło?
Widzowie oburzeni zachowaniem uczestników "Sanatorium miłości"
Na oficjalnym Instagramie programu pojawiło się nagranie z zabawy tanecznej. Widać na nim, że wiele uczestniczek i uczestników tańczy w parach, tylko Stefan siedzi sam. Nie ma nawet z kim porozmawiać.
Sam tak siedzę, jestem taki odrzucony. Bo ja nie dosłyszę, oni gadają tam swoje rzeczy. Jestem taki samotnik, przyciśnięty do muru. Gdyby tu stanęła moja Kinga, córeczka moja najmłodsza, dopiero bym pokazał, jak się tańczy – mówi uczestnik, ledwo powstrzymując się od płaczu.
Cała sytuacja wstrząsnęła widzami. W komentarzach nie brakuje słów wsparcia.
- Jezu jak mi łzy leciały, jak za pan Stefan opowiadał te rzeczy. Tak bardzo mu życzę, aby znalazł szczęście! Może z uczestniczką wcześniejszych edycji. Tam było tyle super babek.
- Poczciwy chłop. Widać, że naturalnie się zachowuje, dlatego może nie odnajduje się, bo reszta pod kamerę.
- Cudowny ciepły człowiek, widać ogromną miłość do dzieci i wnuków. Taki mężczyzna to skarb dla kobiety. Powodzenia Panie Stefanie, jest Pan pięknym człowiekiem.
- Historia Pana Stefana bardzo mnie wzruszyła. Nie znajdzie miłości ten, kto jej nie szuka. Czasem przychodzi sama niespodziewanie, czekam na Happy End.
- Najlepszy facet w tej edycji, normalny, widać, że bardzo kocha swoją rodzinę. Trzymam kciuki za pana Stefana.
- Brzydkie zachowanie grupy.
- Rozdarło mi to serce. Mam nadzieję, że pan Stefan spotka kogoś na swojej drodze – czytamy w komentarzach.
A co wy sądzicie o zachowaniu reszty uczestników wobec Stefana?
