Tomasz Wolny poszedł na urlop tuż przed czystkami TVP. Nie wrócił już do studia „Pytanie na śniadanie”. Co robił przez ostatnie tygodnie i jakie ma plany? Co z jego karierą? Właśnie zamieścił nowy wpis.
Jak informował Świat Gwiazd – z “Pytania na śniadanie” znika Tomasz Wolny. Z widzami pożegnała się jeszcze jedna gwiazda. Kogo nie zobaczymy w najbliższym czasie?
Kto znika z “Pytania na śniadanie” i dlaczego? Świat Gwiazd dotarł do informacji na temat zmian w obsadzie programu.
W sobotnim wydaniu “Pytania na śniadanie” doszło do niefortunnej wpadki. Tomasz Wolny w pewnym momencie musiał wstać i niezwłocznie opuścić studio. Wszystko w trosce o “gości”.
Tomasz Wolny, prowadzący „Pytania na śniadanie”, słynie z głębokiej wiary katolickiej i zdecydowanych poglądów. Niestety tym razem pokazał się od wyjątkowo pogardliwej, nieprzystającej dziennikarzowi strony. Jego słowa na antenie wzburzyły nawet towarzyszącą mu Idę Nowakowską, która zareagowała w niezwykle zdecydowany sposób.
W dzisiejszym wydaniu „Pytania na śniadanie” miały miejsce sceny, które nie wydarzyły się nigdy wcześniej i raczej już nie wydarzą. Program prowadzili Tomasz Wolny i Katarzyna Cichopek. Dziennikarz odważył się zrobić coś, o co jego towarzyszka go zapewne nie podejrzewała. Było sporo krzyków i jęków, co tam się wydarzyło?
W dzisiejszym wydaniu „Pytania na śniadanie” doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Z okazji rocznicy powstania warszawskiego gościnią była 95-letnia uczestniczka tego wydarzenia. Pani Danuta w pewnym momencie potrzebowała pomocy, tymczasem widzowie zobaczyli na wizji dość nieodpowiednią reakcję prowadzących. Co tam się wydarzyło?
W sobotnim wydaniu „Pytania na śniadanie” widzowie zobaczyli Annę Popek i Tomasza Wolnego. Prowadzący świetnie dogadywali się do momentu, aż dziennikarz pozwolił sobie na niewybredną, seksistowską uwagę na temat kobiet. Jego towarzyszka na antenie zareagowała od razu.
Podczas środowego wydania "Pytanie na śniadanie" Ida Nowakowska wraz z Tomaszem Wolnym musiała poradzić sobie z niecodzienną sytuacją. Gościni sądziła, że kamery zostały już wyłączone i zaczęła prowadzić z nimi prywatną rozmowę. Wszystko usłyszeli widzowie TVP.
Gość, jaki pojawił się we wczorajszym wydaniu „Pytania na śniadanie”, raczej nie zostanie tam ponownie zaproszony. Nie tylko z pełną swobodą i naturalnością opowiadał o dzieciach wychowywanych przez pary jednopłciowe, ale też okazało się, że przygotował dla widzów małe „przedstawienie”. Prowadzący nie wiedzieli, co robić, tak otwarte treści się tam nie pojawiają.
Tomasz Wolny, podobnie jak inni dziennikarze TVP, zrezygnował z udziału w marszu 4 czerwca, zorganizowanym przez opozycję. Choć w wydarzeniu wzięło udział wiele gwiazd i ludzi mediów, prowadzący „Pytania na śniadanie” zajmował się wtedy czymś zupełnie innym. Szefowie byliby dumni?Wśród dziennikarzy na marszu pojawili się między innymi Kinga Rusin, Damian Michałowski, Marcin Meller, Mariusz Szczygieł czy Małgorzata Rozenek. W tej grupie zabrakło gwiazd Telewizji Polskiej. Niektórzy, jak Kasia Cichopek, wybrali się na piknik, inni zaś uczestniczyli w katolickim wydarzeniu.
“Pytanie na śniadanie” po raz kolejny zaskoczyło telewidzów. Tym razem na kanapie show zagościł sam… Tomasz Wolny. Prezenter pojawił się w roli zaproszonego gościa i opowiedział o dokonanym przez niego obywatelskim zatrzymaniu.Postawa dziennikarza powinna być przykładem dla nas wszystkich. W kultowym show Telewizji Polskiej opowiedział on, co dokładnie spotkało go na drodze.
Niecodzienna wpadka przerwała poniedziałkowe wydanie programu "Pytanie na śniadanie". Zarówno widzowie, jak i prowadzący oniemieli, kiedy do rozmowy o nowym wariancie koronawirusa w Polsce włączył się syn jednego z ekspertów. Prowadzący nie mogli powstrzymać śmiechu.